Co o tym myślicie? wiele się ostatnio mówi o szkodliwości kuchni elektrycznych w szczególności płyt indukcyjnych...
Dla zastanawiających się nad zakupem kuchni elektrycznej przekażę parę informacji, które mogą pomóc przy wyborze.
A. Ceramiczne (witroceramiczne) - mają zupełnie gładką powierzchnię, na której zaznaczone są pola grzejne. Pola ogrzewane spiralą rozgrzewają się po 8-15 sekundach. Nowocześniejsze, zwane szybkogrzejnymi (HiLight lub High Light) - z grzałką halogenową - rozgrzewają się już po 3 sekundach.
B. Indukcyjne - najbardziej energooszczędne i najszybciej reagujące na zmiany ustawienia. Pola grzejne wytwarzają pole elektromagnetyczne i działają wtedy, gdy postawi się na nich odpowiednie garnki ferromagnetyczne (dające się namagnesować). Ciepło wytwarzane jest nie w płycie kuchenki, lecz w dnie i ściankach naczynia. Wymagają zatem używania odpowiednich garnków - ze stali szlachetnej, stali emaliowanej lub żeliwa (garnki powinny mieć grube dno). Najlepiej stosować naczynia polecane przez producenta kuchenki. Aby sprawdzić, czy garnek jest ferromagnetyczny, wystarczy przystawić do jego dna magnes. Jeśli nie przylgnie, garnek nie nadaje się do gotowania na kuchence indukcyjnej.
No i opinia, którą znalazłem na jednym z forów:
Użeranie sie z kopcącymi kuchniami nie ma żadnego sensu. Niespalone drobinki sadzy z gazu łaczą się w powietrzu z para wodną i oparami tłuszczu tworząc na powierzchni mebli, ścianach osad trudny do usunięcia czy zamalowania. Nie wszystko jest w stanie pochłonąć wyciąg. Gdy miałem kuchnię gazową dwa razy remontowałem okap, w tym raz trzeba było wymienić silnik! Używanie kuchni gazowej to rujnowanie mieszkania na swoje życzenie. Z kolei płyty ceramiczne mają długi czs rozgrzewania (nawet "high speed" czy halogeny). Poza tym marnują część energii bezpowrotnie na nagrzewanie i stygnięcie. Przypalanie zabrudzeń na powierzchni płyty powoduje wielkie trudności w ich usuwaniu i najczęsciej ich porysowanie. Tych wad nie mają płyty indukcyjne. Ciepło wytwarzane jest wprost w dnie garnka przez prądy wirowe, straty przekazywania ciepła praktycznie więc nie istnieją! Jedyną ich wadą jest nieco wyższa cena. Ale dobre płyty ceramiczne są tylko nieznacznie tańsze. Płyty Fagor czy TEKA można już kupuć w sklepach internetowych za mniej niż 3 tys. zł. Są i urządzenia kosztujące ponad 8 tys. np.Miele. Polecam sklepy internetowe, o których już pisałem czy serwis Allegro.
Zupełnym mitem są naczynia do gotowania na kuchniach indukcyjnych. Oczywiście nie można na nich używać naczyń szklanych, ze zwykłej stali szlachetnej, czy aluminium. Zresztą tych ostatnich nie należy W OGÓLE używać w trosce o własne zdrowie!!! najlepszym miejscem jest dla nich śmietnik.Doraźnie można nawet używać zwykłych garnków emaliowanych typu Olkusz. Choć lepiej jest stosować garnki z płaskim, szlifowanych dnem. Od 5 lat używam naczyń włoskiej f-my Lagostina i dużo tańszych a nieco lepszych naczyń IKEA serii "365+". Naczynia nie są wcale namagnesowane(!) a ferromagneetyczne, przyczepia się do ich dna zwykły magnes. Takie naczynia produkuje więc i Tefal, Bergghoff, Fiesler, Zepter i dziesiątki innych firm. Katalog tych naczyń dostałem wraz z instrukcją użytkowania płyty indukcyjnej. A było to 5 lat temu! Teraz zapewne jest ich o wiele więcej. Zapewne tylko najgorsze naczynia Tefala nie będą działać na kuchni indukcyjnej. Być może właśnie aluminiowe lub stalowe niskiej klasy. Eksploatacja kuchni indukcyjnej kosztuje mniej więcej tyle co kuchni gazowej.Tyle że bez tych wad! Teraz chcę kupić płytę do mieszkania mojej Mamy, która jest zachwycona działaniem płyty indukcyjnej (kupię prawdopodobnie niemiecką TEKA lub hiszpańskiego Fagora). Moja płyta Brandt to już raczej stary model, ale sprawuje się tyle lat bez zarzutu. W moim przekonaniu eksperyment z kupieniem tego wynalazku było strzałem w dziesiątkę. Wszyscy moi znajomi, którzy urządzali właśnie kuchnię, po obejrzeniu kuchni w działaniu kupili podobne urządzenia.Nie radzę kupowac "hybryd" dwa pola indukcyjne,a dwa pola zwykłe. Praktycznie żadna oszczędność w zakupie i zepsuty efekt użytkowania indukcji. Tak czy inaczej gorąco POLECAM ten wynalazek. U mnie się sprawdził.
P.S. gniazdo 380V, czli tzw.siła do podłączenia kuchni indukcyjnej pozwala o niebo lepiej wykorzystać jej mozliwości.
No to na koniec ostrzeżenia innego użytkownika:
Nie powinno w pobliżu płyty zostawiać karty kredytowej, czy dyskietki, bo mogą się rozmagnesować. Należy też zabezpieczyć kontakty elektryczne znajdujące się w pobliżu. Gdyby przewody podłączonych do takiego kontaktu urządzeń dotykały gorącej płyty, może nastąpić porażenie prądem.
Gdzieś wyczytałam tez, iż nie polecane są one osobom z rozrusznikiem serca.
Dla zastanawiających się nad zakupem kuchni elektrycznej przekażę parę informacji, które mogą pomóc przy wyborze.
A. Ceramiczne (witroceramiczne) - mają zupełnie gładką powierzchnię, na której zaznaczone są pola grzejne. Pola ogrzewane spiralą rozgrzewają się po 8-15 sekundach. Nowocześniejsze, zwane szybkogrzejnymi (HiLight lub High Light) - z grzałką halogenową - rozgrzewają się już po 3 sekundach.
B. Indukcyjne - najbardziej energooszczędne i najszybciej reagujące na zmiany ustawienia. Pola grzejne wytwarzają pole elektromagnetyczne i działają wtedy, gdy postawi się na nich odpowiednie garnki ferromagnetyczne (dające się namagnesować). Ciepło wytwarzane jest nie w płycie kuchenki, lecz w dnie i ściankach naczynia. Wymagają zatem używania odpowiednich garnków - ze stali szlachetnej, stali emaliowanej lub żeliwa (garnki powinny mieć grube dno). Najlepiej stosować naczynia polecane przez producenta kuchenki. Aby sprawdzić, czy garnek jest ferromagnetyczny, wystarczy przystawić do jego dna magnes. Jeśli nie przylgnie, garnek nie nadaje się do gotowania na kuchence indukcyjnej.
No i opinia, którą znalazłem na jednym z forów:
Użeranie sie z kopcącymi kuchniami nie ma żadnego sensu. Niespalone drobinki sadzy z gazu łaczą się w powietrzu z para wodną i oparami tłuszczu tworząc na powierzchni mebli, ścianach osad trudny do usunięcia czy zamalowania. Nie wszystko jest w stanie pochłonąć wyciąg. Gdy miałem kuchnię gazową dwa razy remontowałem okap, w tym raz trzeba było wymienić silnik! Używanie kuchni gazowej to rujnowanie mieszkania na swoje życzenie. Z kolei płyty ceramiczne mają długi czs rozgrzewania (nawet "high speed" czy halogeny). Poza tym marnują część energii bezpowrotnie na nagrzewanie i stygnięcie. Przypalanie zabrudzeń na powierzchni płyty powoduje wielkie trudności w ich usuwaniu i najczęsciej ich porysowanie. Tych wad nie mają płyty indukcyjne. Ciepło wytwarzane jest wprost w dnie garnka przez prądy wirowe, straty przekazywania ciepła praktycznie więc nie istnieją! Jedyną ich wadą jest nieco wyższa cena. Ale dobre płyty ceramiczne są tylko nieznacznie tańsze. Płyty Fagor czy TEKA można już kupuć w sklepach internetowych za mniej niż 3 tys. zł. Są i urządzenia kosztujące ponad 8 tys. np.Miele. Polecam sklepy internetowe, o których już pisałem czy serwis Allegro.
Zupełnym mitem są naczynia do gotowania na kuchniach indukcyjnych. Oczywiście nie można na nich używać naczyń szklanych, ze zwykłej stali szlachetnej, czy aluminium. Zresztą tych ostatnich nie należy W OGÓLE używać w trosce o własne zdrowie!!! najlepszym miejscem jest dla nich śmietnik.Doraźnie można nawet używać zwykłych garnków emaliowanych typu Olkusz. Choć lepiej jest stosować garnki z płaskim, szlifowanych dnem. Od 5 lat używam naczyń włoskiej f-my Lagostina i dużo tańszych a nieco lepszych naczyń IKEA serii "365+". Naczynia nie są wcale namagnesowane(!) a ferromagneetyczne, przyczepia się do ich dna zwykły magnes. Takie naczynia produkuje więc i Tefal, Bergghoff, Fiesler, Zepter i dziesiątki innych firm. Katalog tych naczyń dostałem wraz z instrukcją użytkowania płyty indukcyjnej. A było to 5 lat temu! Teraz zapewne jest ich o wiele więcej. Zapewne tylko najgorsze naczynia Tefala nie będą działać na kuchni indukcyjnej. Być może właśnie aluminiowe lub stalowe niskiej klasy. Eksploatacja kuchni indukcyjnej kosztuje mniej więcej tyle co kuchni gazowej.Tyle że bez tych wad! Teraz chcę kupić płytę do mieszkania mojej Mamy, która jest zachwycona działaniem płyty indukcyjnej (kupię prawdopodobnie niemiecką TEKA lub hiszpańskiego Fagora). Moja płyta Brandt to już raczej stary model, ale sprawuje się tyle lat bez zarzutu. W moim przekonaniu eksperyment z kupieniem tego wynalazku było strzałem w dziesiątkę. Wszyscy moi znajomi, którzy urządzali właśnie kuchnię, po obejrzeniu kuchni w działaniu kupili podobne urządzenia.Nie radzę kupowac "hybryd" dwa pola indukcyjne,a dwa pola zwykłe. Praktycznie żadna oszczędność w zakupie i zepsuty efekt użytkowania indukcji. Tak czy inaczej gorąco POLECAM ten wynalazek. U mnie się sprawdził.
P.S. gniazdo 380V, czli tzw.siła do podłączenia kuchni indukcyjnej pozwala o niebo lepiej wykorzystać jej mozliwości.
No to na koniec ostrzeżenia innego użytkownika:
Nie powinno w pobliżu płyty zostawiać karty kredytowej, czy dyskietki, bo mogą się rozmagnesować. Należy też zabezpieczyć kontakty elektryczne znajdujące się w pobliżu. Gdyby przewody podłączonych do takiego kontaktu urządzeń dotykały gorącej płyty, może nastąpić porażenie prądem.
Gdzieś wyczytałam tez, iż nie polecane są one osobom z rozrusznikiem serca.
