witam
od około 5 lat użytkuję trochę sprzętu marki hoover (obecnie marka candy)
Tym razem problem z lodówko zamrażarką 454 PW (taka szersza - 70cm)
Jakieś 3 miesiące temu pojawił się problem z migającym wyświetlaczem. Z
braku czasu zbagatelizowałem, aż tak nie wkurzało. Dziś w jedyny dzień
kiedy mogę cieszyć się rodziną a ta dz... się zj... . Rano zauważyłem
że zamrażalnik pokazuje -3 stopnie, włączenie opcji super market nic
nie pomogło, właściwie nie słyszałem pracy agregatu. Wyłączyłem na
kilka godzin, rozmroziłem do końca, miała trochę lodu. Podczas
rozmrażania coś tam sobie strzelała, ale to chyba normalne? Lodówka
ustawiona była na 7 stopni choć wrażenie było iż jest w niej trochę
cieplej niż zwykle. Po załączniu, w domu 22 stopnie, tmp lodówki
pokazywał 24, ale to pewnie mało istotne. Lodówka zrobiła sobie test
(od dziewiątego do pierwszego) po chwili załączył się agregat, ale
tylko na chwilę, może na dwie minuty. U góry lodówki od jej tylnej
strony było słychać dziwne dżwięki, brzęczenie, trudno mi opisać do
czego to było podobne, ale miałem wrażenie jakby była tam woda? Gdy ją
rozmrażałem poodrywałem też w lodówce od środka przy wentylatorze air
flow szerokie na jakieś 10 - 12cm pasy lodu, długości po prawej i lewej
na jakieś 25cm i grubości do 2cm. Wcześniej nie było tego w takiej
ilości, jedynie trochę szronu. To też mnie zdziwiło. Lodówka ma
autoodszranianie, zamrażarka w mojej wersji nie, podobne z inną literką
w symbolu miały ale przegapiłem przy zakupie.
Z tego co wydedukowałem, czytając forum, może to wskazywać naproblem z
czujnikiem tmp czy zapchany jakiś filtr co pociąga za sobą konieczność
napełnienia gazem,tu jest R600.
Z góry dziękuję